Tak wiem...to już dwa lata od ostatniego wpisu. Trochę minęło czasu, jednak nie ma co narzekać - trzeba iść dalej.
Nie żebym siedziała bezczynnie, wręcz przeciwnie. Jednak musiałam poukładać, wyczesać własne myśli, by móc w pełni sił ponownie zacząć pisać dla tych, którzy odwiedzają mój blog. Wszystkim już teraz dziękuję i obiecuję, iż materiał, który zgromadziłam w ciągu ostatnich miesięcy, będzie nie tylko ciekawy, ale i przydatny.
Najpierw jednak trochę aktualności.
Od dziś, wszystkie wpisy będą pojawiały się w poniedziałki - nie tak jak było wcześniej, czyli w piątki. Skąd ta zmiana? Weekendy są dla mnie dobrym momentem, kiedy mogę w spokoju zaplanować materiały do nowego tematu.
Jeżeli macie jakiekolwiek prośby związane z tematyką - proszę o Wasze propozycję. Oczywiście blog jest związany tylko i wyłącznie z wiktymizacją dziecięca oraz przestępczością z nią powiązaną, jednakże osobiście możecie stworzyć serie tematów od czytelników. Na każde takie zapytanie i rozwinięcie tematu daję sobie wtedy dwa tygodnie. Oczywiście propozycje od Was mogą być publikowane raz w miesiącu.
Tematy na najbliższe wpisy to:
Konsekwencje ograniczeń społecznych w trakcie pandemii na rozwój i postawy najmłodszych i nastolatków.
Dzieci, a wojna. Konsekwencje konfliktu.
Rodzaje przemocy wobec dzieci.
Kiedy bicie jest legalne.
Cykl "krwawe bestie". Dzieciństwo Aileen Wuornos.
Moje osobiste zmagania z wystawą zbrodni.
Wiktimizacja dzieci w sztuce.
Handel dziećmi.
Modne dzieci.
Lista książek, które warto posiadać.
Aktualizacja tematów, a raczej nowa ich lista pojawi się wtedy, gdy opracujemy wspólnie powyższe zagadnienia. Postanowiłam od razu zapoznać Was z tytułami. Zarówno Wy będziecie wiedzieć, na który "czekać" niecierpliwie, a ja będę trzymać się konsekwentnie planu. Taki charakter...czasami muszę zrobić listę, by w natłoku spraw i działań, w które jestem zaangażowana, nie zagubić się i stracić rytm.
Zatem... plan już jest. Lista nowych tematów także. Hmmm... to gdzie ja byłam ;).
Oczywiście byłam tu... w domu, wśród najbliższych. Jak wielu ludzi na świecie zmagałam się z zamknięciem, przestojami, pracą. Gubiłam się, rozmyślałam, upadałam, wstawałam, pracowałam, leżałam. Jednego dnia latałam między chmurami, a innego zbierałam własną duszę z podłogi. Jednak nie poddałam się i mam nadzieję, że Ty mój drogi Czytelniku także się nie poddałeś. Mimo wielu porażek, doszłam do celów, które miałam w głowie i w sercu. Patrząc na ostatnie dwa lata z dzisiejszej perspektywy, stwierdzam iż ten czas był mi cholernie potrzebny. I nie czuję bym była starsza o dwa lata. Czuję, iż psychicznie osiągnęłam coś, na co czeka wiele kobiet - świadomość własnej siły. Cieszę się, że ten etap wreszcie pojawił się w moim życiu i mam zamiar go doskonale wykorzystać.
Wystawa zbrodni.
To projekt, nad którym pracuję od kilku ładnych lat. I to właśnie dzięki pandemii, zrozumiałam, iż nie będzie to wystawa w galeriach sztuki. Od wielu miesięcy jestem w procesie budowania platformy kryminologicznej. Nie chcecie wiedzieć ile mnie to kosztuje, ile łez wylałam czytając kolejne odmowy od światowych przywódców. Ale o zmaganiach nad platformą i wszystkich jej celach, będziecie mogli przeczytać pod wpisem "Moje osobiste zmagania z wystawą zbrodni". To szósty temat na liście. Wciąż czekam na resztę odpowiedzi. Myślę, że właśnie w ciągu tych 6 tygodni jasność sytuacji porazi mi oczy ;).
I na koniec...
Życzę Wam wspaniałego tygodnia. Zajrzyjcie do mnie za siedem dni. I pamiętajcie...miejcie oczy szeroko otwarte, bo zło nie śpi. Nie należy się go bać. Wystarczy nabrać powietrze i stanowczo je zwalczać. Z tą myślą pozostawiam Was i wierzę, iż będziecie odważni każdego dnia, mimo lęku, który budują media.
Alicja Stańska
Commentaires